Sąd unieważnia wyrok profesora z Kansas w sprawie szpiegostwa

Czas czytania: 2 minut
Przez Juanita Lopez
- w
Młotek sędziowski na unieważnionym akcie skazującym w sali sądowej.

WarsawFederalny sąd apelacyjny unieważnił ostateczny wyrok skazujący Fenga „Franklina” Tao, badacza powiązanego ze śledztwem szpiegowskim. Tao, który był profesorem z tytułem profesora na Uniwersytecie Kansas, został pierwotnie uznany za winnego oszustwa telekomunikacyjnego i składania fałszywych zeznań w kwietniu 2022 roku. Decyzja 10. Okręgowego Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych wskazuje na problemy w sprawie prokuratury i budzi wątpliwości co do sposobu prowadzenia tych dochodzeń przez agencje federalne.

Kluczowe Aspekty

  • Tao został oskarżony o to, że nie ujawnił swojej pracy w Chinach podczas zatrudnienia w Kansas.
  • Początkowo miał do czynienia z czterema zarzutami: trzema o oszustwo na szkodę interesów finansowych oraz jednym o składanie fałszywych oświadczeń.
  • Sąd rejonowy już wcześniej unieważnił wyroki za oszustwo z powodu niewystarczających dowodów.
  • Ostatnio sąd apelacyjny zalecił, aby sąd rejonowy uniewinnił Tao od zarzutu składania fałszywych oświadczeń.

Sprawa Tao była częścią „Inicjatywy Chińskiej” administracji Trumpa, która rozpoczęła się w 2018 roku. Program ten miał na celu powstrzymanie przepływu pomysłów i technologii z amerykańskich uniwersytetów do Chin. Spotkał się z dużą krytyką i ostatecznie został zakończony. Sprawa Tao zaczęła się jako śledztwo w sprawie szpiegostwa, jednak FBI nie znalazło dowodów potwierdzających te oskarżenia.

Prokuratorzy federalni stwierdzili, że Tao oszukał Uniwersytet Kansas oraz agencje federalne takie jak Departament Energii i Narodowa Fundacja Nauki, nie informując ich o swojej pracy w Chinach. Starał się założyć laboratorium i zatrudnić pracowników dla Uniwersytetu Fuzhou w Chinach, gdzie zamierzał objąć wysokie stanowisko.

Prawnicy Tao twierdzili, że prokuratorzy przesadzają, przekształcając problem akademicki w przestępstwo federalne. Utrzymywali, że nie ma wystarczających dowodów na to, iż działalność Tao w Chinach wpłynęła na decyzje dotyczące federalnych grantów. Sąd apelacyjny zgodził się z tym stanowiskiem, a dwóch z trzech sędziów orzekło, że dowody są niewystarczające.

Według większości brak udostępnienia informacji nie wpłynął na decyzje podejmowane przez Departament Energii ani przez Narodową Fundację Nauki, więc nie uznano tego za istotne kłamstwo. Jednak sędzia sądu apelacyjnego Mary Beck Briscoe miała inne zdanie. Uważała, że taka informacja jest ważna dla agencji federalnych odpowiedzialnych za pieniądze podatników oraz utrzymanie standardów badawczych.

Sąd apelacyjny nakazał sądowi niższej instancji uniewinnić Tao od ostatniego zarzutu. Decyzja ta budzi obawy dotyczące skuteczności i sprawiedliwości inicjatywy "China Initiative" i podobnych programów federalnych. Wskazuje również na potrzebę jasnych standardów prawnych, które rozróżnią problemy w miejscu pracy od działań przestępczych.

Sprawa ta ukazuje trudności związane z równoważeniem bezpieczeństwa narodowego i uczciwych procesów prawnych. Prokuratorzy muszą upewnić się, że oskarżenia opierają się na mocnych dowodach i nie są przesadne. Dla badaczy i uniwersytetów decyzja ta podkreśla znaczenie jasnej komunikacji i uczciwości w ujawnianiu informacji zawodowych, zwłaszcza w przypadku współpracy z międzynarodowymi partnerami.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz