Kąpielowicze, uwaga: kryzys ściekowy na brytyjskich plażach i rzekach.

Czas czytania: 3 minut
Przez Maria Lopez
- w
Plaża zanieczyszczona rurami ściekowymi i mętną wodą.

WarsawPodczas pandemii COVID-19 mieszkańcy Wielkiej Brytanii zauważyli zanieczyszczenie rzek i plaż. Aktywności takie jak kajakarstwo i pływanie ujawniły obecność ścieków, papieru toaletowego i innych odpadów, co wzbudziło gniew wielu ludzi i zainicjowało kampanie na rzecz czystej wody prowadzone przez londyńskie gazety.

Nick Kirsop-Taylor, wykładowca polityki środowiskowej na Uniwersytecie w Exeter, stwierdził, że problem wynika z długoterminowego braku inwestycji. Firmy wodociągowe skoncentrowały się na wypłacie dywidend dla swoich akcjonariuszy, zamiast na modernizacji infrastruktury. Dodał również, że słabe regulacje pogorszyły sytuację.

W latach 70. i 80. XX wieku Wielka Brytania nie wprowadzała surowych regulacji dotyczących ochrony środowiska. Sytuacja ta uległa zmianie po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Jednak po referendum w 2016 roku dotyczącym Brexitu nastąpił spadek w zakresie ochrony środowiska.

Kluczowe czynniki pogłębiające problem:

  • Prywatne firmy mają monopol na regionalne usługi wodociągowe i kanalizacyjne.
  • Wzrost populacji oraz zwiększone zapotrzebowanie ze strony przemysłu.
  • Niewymienione, stare rurociągi z czasów wiktoriańskich.
  • Zmiany klimatyczne powodujące intensywniejsze opady przeciążają systemy kanalizacyjne.

Charles Watson, założyciel i lider River Action, stwierdził, że firmy wodociągowe stoją przed trudnym wyborem. Mogą albo pozwolić, by ścieki cofały się do domów, albo uwalniać je do środowiska. Dlatego rzeki są pełne ludzkich nieczystości.

Liczba niewyleczonych zrzutów ścieków wzrosła o ponad 50% w ubiegłym roku, osiągając rekordowe 464 000 incydentów. Całkowity czas trwania tych wylewów również podwoił się do 3,6 miliona godzin. Ten wzrost jest częściowo spowodowany intensywniejszymi opadami deszczu oraz większą liczbą kontroli rur kanalizacyjnych. Jednakże nie przeprowadza się podobnych kontroli dotyczących spływu z pól uprawnych, co stanowi jeszcze większy problem.

Aktywiści twierdzą, że firmy wodociągowe bardziej przejmują się wypłacaniem dywidend akcjonariuszom niż ochroną środowiska. Watson zauważył, że w zeszłym roku branża została ukarana grzywną w wysokości 11 milionów funtów za łamanie przepisów środowiskowych, a mimo to wypłaciła 1,4 miliarda funtów w formie dywidend. Uważa on, że grzywny nie powstrzymują firm przed zanieczyszczaniem środowiska, a wręcz przeciwnie, mogą je do tego zachęcać.

Komisja w Izbie Lordów ustaliła, że dwie agencje regulujące kwestie wodne muszą bardziej zdecydowanie nakładać grzywny i podejmować działania prawne przeciwko zanieczyszczającym środowisko. Potrzebują również większego finansowania ze strony rządu. Liczba postępowań prawnych prowadzonych przez Agencję Ochrony Środowiska spadła z 787 w latach 2007-2008 do zaledwie 17 w okresie 2020-2021.

Komisja stwierdziła, że Ofwat, organ regulacyjny ds. wody, koncentrował się bardziej na obniżaniu rachunków za wodę dla klientów niż na ulepszaniu infrastruktury. Teraz, partie polityczne zajmują się tym problemem. Lider Partii Pracy, Keir Starmer, skrytykował rząd Konserwatystów za zniszczenie brytyjskich dróg wodnych.

Ani Konserwatyści, ani Partia Pracy nie przedstawiły jeszcze swoich planów. Większość partii nie obiecała zwiększenia finansowania dla organów regulacyjnych. Ed Davey, lider Liberalnych Demokratów, zyskał rozgłos, krytykując Konserwatystów i proponując zastąpienie Ofwat bardziej rygorystycznym regulatorem.

Partia Zielonych chce, aby rząd przejął kontrolę nad usługami wodnymi. Niektóre lokalne społeczności popierają ten pomysł. Rada miejska w Henley-on-Thames, konserwatywnym rejonie, zagłosowała za przejęciem ich dostawcy wody przez rząd, ponieważ nie wywiązywał się dobrze ze swoich obowiązków.

Henley-on-Thames jest słynne dzięki Henley Royal Regatta, która przyciąga 50 000 odwiedzających każdego dnia w lipcu. Niestety, wody miasta uległy zanieczyszczeniu. Miejscowość znajduje się poniżej położenia oczyszczalni ścieków Thames Water. Firma planuje ulepszyć tę oczyszczalnię do 2026 roku.

Pływak długodystansowy Fennelly unika pływania w tym miejscu z powodu wcześniejszych infekcji E. coli. Członkinie grupy Henley Mermaids, pływające w naturalnych zbiornikach wodnych, korzystają z aplikacji Thames Water, aby monitorować zrzuty ścieków. Przed wejściem do wody również sprawdzają jej zapach.

Pewnego ranka Fennelly i Jo Robb pływali w Tamizie. Z powodu deszczu poprzedniego wieczoru prąd był silny. Robb krzyknęła, gdy weszła do wody, nie dlatego, że była brudna, lecz dlatego, że była zimna. Woda była odświeżająca i czysta.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz