Ryzyko spożycia surowego mleka trwa, lecz H5N1 słabo rozprzestrzenia się w powietrzu.
WarsawSpożywanie surowego mleka wiąże się z ryzykiem, a nowe badania dostarczają kolejnych powodów do obaw. Wirus ptasiej grypy H5N1, obecny w surowym mleku krowim, może zakażać zwierzęta takie jak myszy i fretki, kiedy piją je lub dostanie się do ich nosa. Jednak wirus ten nie wydaje się łatwo rozprzestrzeniać wśród ssaków drogą powietrzną.
Oto, co musisz wiedzieć:
Wprowadzenie H5N1 przez nosy powoduje chorobę u myszy i fretek. Fretki, które są blisko zakażonych fretek, nie wykazują skutecznej transmisji drogą powietrzną. U narażonych fretek wytwarzają się niektóre przeciwciała, ale nie chorują. H5N1 łączy się zarówno z receptorami ptasimi, jak i ludzkimi. Wirus rozprzestrzenia się do gruczołów mlekowych i mięśni u zakażonych myszy. Matki myszy mogą przekazywać H5N1 swoim młodym poprzez zakażone mleko.
Naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison przeprowadzili badania, które opublikowali w czasopiśmie Nature. Odkryli, że myszy, które spożywały niewielkie ilości surowego mleka od krów z Nowego Meksyku, które było zainfekowane, zachorowały. Zdolność wirusa do przyłączania się zarówno do receptorów ptasich, jak i ludzkich sugeruje, że może on stanowić przyszłe zagrożenia.
Fretki są wykorzystywane do badań nad rozprzestrzenianiem się grypy u ludzi, ponieważ wykazują podobne objawy, takie jak kichanie i gorączka. W badaniu żaden z zdrowych fretek nie zaraził się wirusem drogą powietrzną, ale u jednej z nich wykryto przeciwciała. Oznacza to, że wirus nie rozprzestrzenia się łatwo przez powietrze, lecz nie jest to całkowicie bezpieczne.
Zmieszanie wirusa H5N1 od krów z częściami ptasiej lub ludzkiej grypy pokazało, że może się on przyczepiać do obu. To może oznaczać, że mógłby łatwiej rozprzestrzeniać się na ludzi. Podobne cechy odkryto w wirusach grypy podczas pandemii w latach 1957 i 1968.
Zakażenie wirusem H5N1 u myszy rozprzestrzeniło się na ich gruczoły mlekowe i mięśnie, a następnie trafiło do młodych przez mleko. Wskazuje to na niebezpieczeństwo spożywania surowego mleka oraz możliwego spożycia niedogotowanej wołowiny. Jeśli wirus przeniesie się na bydło, mógłby łatwiej zainfekować ludzi.
Ryzyko przenoszenia się choroby drogą powietrzną jest niskie, co jest dobrą wiadomością. Niemniej jednak, nieprzetworzone mleko od zakażonych krów jest bardzo niebezpieczne. Niepokoi fakt, że nawet niewielkie ilości mogą zaszkodzić myszom. Również to, że fretki wytwarzają przeciwciała, świadczy o pewnym stopniu rozprzestrzeniania się choroby.
Wirus H5N1 wymaga ścisłego monitorowania, aby zapobiec jego przekształceniu w wirusa, który łatwo rozprzestrzenia się między ludźmi. Niepokojące jest to, że może on infekować gruczoły mlekowe, tkankę mięśniową oraz rozprzestrzeniać się między myszami za pośrednictwem mleka.
Osoby pijące surowe mleko powinny zwrócić uwagę na te informacje. Wyniki pokazują, że unikanie surowego mleka może zmniejszyć ryzyko zachorowania. Ważne jest monitorowanie tego wirusa i zapobieganie jego rozprzestrzenianiu się, aby uniknąć wybuchu epidemii.
Naukowcy i urzędnicy ds. zdrowia muszą monitorować ten wirus u bydła. Istotne jest zatrzymanie obecnych infekcji oraz zapobieganie jego mutacjom. Ludzie mogą pomóc, pijąc mniej surowego mleka i dokładnie gotując mięso.
Wyniki te podkreślają znaczenie zachowania bezpieczeństwa żywności, zwłaszcza surowych produktów mlecznych. Poprzez podjęcie odpowiednich działań możemy zmniejszyć zagrożenie wirusem H5N1 u bydła mlecznego.
Badanie jest publikowane tutaj:
http://dx.doi.org/10.1038/s41586-024-07766-6i jego oficjalne cytowanie - w tym autorzy i czasopismo - to
Amie J. Eisfeld, Asim Biswas, Lizheng Guan, Chunyang Gu, Tadashi Maemura, Sanja Trifkovic, Tong Wang, Lavanya Babujee, Randall Dahn, Peter J. Halfmann, Tera Barnhardt, Gabriele Neumann, Yasuo Suzuki, Alexis Thompson, Amy K. Swinford, Kiril M. Dimitrov, Keith Poulsen, Yoshihiro Kawaoka. Pathogenicity and transmissibility of bovine H5N1 influenza virus. Nature, 2024; DOI: 10.1038/s41586-024-07766-6Udostępnij ten artykuł