Nowe badanie ujawnia ogromny ślad węglowy podróży długodystansowych, odpowiadających za 70% emisji.

Czas czytania: 2 minut
Przez Maria Lopez
- w
Samolot wypuszczający gęsty czarny dym nad światem.

WarsawBadania przeprowadzone przez Uniwersytet w Leeds wykazują, że podróże długodystansowe mają znaczący ślad węglowy. Chociaż takie podróże są rzadkie, generują duże ilości emisji dwutlenku węgla.

Kluczowe wnioski z badania:

Podróże na dystanse przekraczające 50 mil odpowiadają za 70% emisji dwutlenku węgla związanych z transportem w Wielkiej Brytanii. Choć międzynarodowe wyjazdy stanowią jedynie 0,4% wszystkich podróży, odpowiadają za 55% emisji. Liczba krajowych, zarówno długodystansowych, jak i krótkodystansowych podróży samochodowych, nieznacznie spadła na przestrzeni ostatnich 25 lat. Natomiast podróże lotnicze za granicę znacząco wzrosły, głównie z powodów rekreacyjnych oraz wizyt u rodziny i przyjaciół.

Badania opublikowane w Nature Energy wskazują, że zmniejszenie emisji z podróży długodystansowych może być bardziej efektywne niż skupienie się na podróżach lokalnych i dojazdach do pracy. Kierujący tym badaniem dr Zia Wadud z Instytutu Badań Transportowych Uniwersytetu podkreślił, że podróże długodystansowe mają znaczący wpływ na zmiany klimatyczne. Chociaż te podróże stanowią niewielki procent ogólnej liczby podróży, odpowiadają za dużą część pokonanych odległości i wyemitowanych zanieczyszczeń.

Zespół badawczy opracował nową miarę o nazwie wrażliwość na redukcję emisji. Pokazuje ona, które zmiany w podróżach mogą najbardziej obniżyć emisję dwutlenku węgla. Celem jest jak najmniejsza ingerencja w liczbę osób lub podróży.

Badanie wykazało, że gdyby ludzie wybierali chodzenie pieszo lub jazdę na rowerze zamiast prowadzenia samochodu na dystansach poniżej ośmiu mil, emisja dwutlenku węgla mogłaby zostać zredukowana o 9,3%. Aby to osiągnąć, zmiana musiałaby obejmować 55% wszystkich podróży. Wpływ tego działania na zmniejszenie emisji wynosi 0,17 i jest najmniejszy spośród wszystkich odnotowanych w badaniu.

Przeniesienie lotów na dystansie poniżej 1 000 mil na pociągi mogłoby zmniejszyć emisje o 5,6%. Zmiana ta dotknęłaby jedynie 0,17% podróży, co nadawałoby jej wartość wrażliwości równą 33,2. Ograniczenie każdego do jednej podróży zagranicznej w obie strony rocznie miałoby najwyższą wartość wrażliwości wynoszącą 158,3, ponieważ dotknęłoby bardzo niewielu podróży.

Badacze zaznaczają, że ich pomysły nie są rzeczywistymi zaleceniami politycznymi. Chcą, abyśmy bardziej zastanowili się nad tym, jak nasza dalekobieżna podróż wpływa na środowisko. Dr Muhammad Adeel z Centrum Transportu i Społeczeństwa na Uniwersytecie West of England zauważył, że loty często nie są uwzględniane w krajowych danych o emisji. To wykluczenie oznacza, że nie zajmujemy się dużą częścią problemu.

Badanie ma na celu wpłynąć na decydentów politycznych i wzywa do rewizji działań mających na celu zmniejszenie emisji dwutlenku węgla związanych z podróżami. W badaniu wykorzystano dane z National Travel Survey Departamentu Transportu oraz z Międzynarodowego Badania Pasażerów prowadzonego przez Office for National Statistics.

Dr. Wadud podkreślił, że w politykach i naszych osobistych wyborach powinniśmy skupić się na dłuższych podróżach, zwłaszcza lotach. Takie działanie może znacznie zmniejszyć emisje. Badania pokazują, jak korzystne może być zmienienie naszych nawyków podróżniczych.

Badanie jest publikowane tutaj:

http://dx.doi.org/10.1038/s41560-024-01561-3

i jego oficjalne cytowanie - w tym autorzy i czasopismo - to

Zia Wadud, Muhammad Adeel, Jillian Anable. Understanding the large role of long-distance travel in carbon emissions from passenger travel. Nature Energy, 2024; DOI: 10.1038/s41560-024-01561-3
Nauka: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz