Badanie ujawnia wyższy poziom etylenotlenku w południowej Luizjanie

Czas czytania: 2 minut
Przez Jamie Olivos
- w
Zakład przemysłowy z kominami i emisjami chemikalii.

WarsawBadania wykazały, że w południowo-wschodniej Luizjanie stężenie tlenku etylenu jest wyższe niż wcześniej przypuszczano. Nowe badanie przeprowadzone przez Johns Hopkins dowodzi, że nowoczesna technologia pozwala na dokładniejsze pomiary szkodliwych substancji chemicznych. Jeden z badaczy, Pete DeCarlo, podkreślił, że te nowe narzędzia są bardziej czułe i mogą być montowane na vanach, co ułatwia przeprowadzanie testów w terenie, w przeciwieństwie do starszych urządzeń.

Tlenek etylenu jest stosowany do produkcji płynów chłodzących, poliestru oraz do sterylizacji żywności, kosmetyków i narzędzi medycznych. Zastosowanie znajduje również jako pestycyd. Administracja Bidena stara się zmniejszyć narażenie na działanie tej substancji chemicznej. Na początku tego roku EPA ogłosiła plany ograniczenia jej użycia. W kwietniu nakazała ponad 200 zakładom w całym kraju redukcję emisji toksycznych substancji.

Kluczowe wnioski z badania: Nowa technologia umożliwia bardziej precyzyjne pomiary w czasie rzeczywistym. Agencja Ochrony Środowiska wprowadziła działania mające na celu zmniejszenie narażenia na tlenek etylenu. Dane przekazywane przez przemysł są znacznie niższe niż nowe odkrycia. Wysokie stężenia tlenku etylenu stanowią zagrożenie rakotwórcze.

Administrator EPA Michael Regan stara się chronić osoby mieszkające w silnie zanieczyszczonych rejonach, takich jak Aleja Rakowa. EPA podkreśla, że dąży do zmniejszenia ryzyka zachorowań na raka oraz redukcji emisji toksycznych substancji. W przeszłości poziomy etyleno-oksynu były mierzone za pomocą próbek powietrza przechowywanych w stalowych pojemnikach do późniejszej analizy. DeCarlo wskazuje, że ta metoda może zmieniać stężenie gazu, co sugeruje, że obecne dane dotyczące poziomów etyleno-oksynu mogą być znacznie zaniżone w porównaniu do rzeczywistych wartości.

Badanie przeprowadzone przez Johns Hopkins wykorzystywało dwa samochody, które przez miesiąc poruszały się po ustalonych trasach. Pojazdy były wyposażone w narzędzia do pomiaru gazów w czasie rzeczywistym. Oba urządzenia dały podobne wyniki, co zwiększa wiarygodność ustaleń. Prawie wszystkie odczyty były wyższe niż 11 części na bilion, co przy długotrwałej ekspozycji wiąże się z ryzykiem zachorowania na raka na poziomie jeden na 10 000. W niektórych miejscach poziomy były w częściach na miliard, co jest znacznie wyższe niż normy akceptowalne przez EPA.

Keeve Nachman, inny badacz, zauważył, że tlenek etylenu jest tylko jednym z wielu zanieczyszczeń w tym obszarze. Wyjaśnił, że ludzie mieszkający w Cancer Alley mogą być bardziej narażeni na te substancje z powodu innych stresorów życiowych. Nachman uważa, że ze względu na te czynniki bezpieczny poziom narażenia na tlenek etylenu powinien być niższy niż jeden na 10 000.

Krótkotrwałe narażenie na takie poziomy nie jest zbyt ryzykowne dla większości ludzi, twierdzi Rustin Reed z Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Tulane. Chociaż nie brał udziału w badaniu, Reed martwi się o osoby zagrożone, które są narażone przez długi czas. Podkreślił potrzebę dokładniejszego zbadania długoterminowych zagrożeń.

Amerykańska Rada ds. Chemii stwierdziła, że sposób mierzenia toksyczności tej substancji chemicznej jest wadliwy. Metodę tę określili jako „głęboko wadliwą”, lecz nie odpowiedzieli na prośby o komentarz do badania.

Nauka: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz