Filipiński sąd blokuje zamknięcie krytycznego serwisu Rappler.

Czas czytania: 2 minut
Przez Pedro Martinez
- w
Budynek sądu na Filipinach z młotkiem sędziowskim oraz logo Rappler.

WarsawSąd na Filipinach wstrzymał zamknięcie portalu informacyjnego Rappler, który krytykował byłego prezydenta Rodrigo Duterte. Ta decyzja jest znaczącym zwycięstwem dla wolności prasy w kraju, który uchodzi za niebezpieczny dla dziennikarzy. Rappler, kierowany przez laureatkę Nagrody Nobla Marię Ressę, boryka się z licznymi wyzwaniami prawnymi, które według wielu obserwatorów mają podłoże polityczne.

Były prezydent Duterte często krytykował media. Rappler był oskarżany o naruszanie "Ustawy Anty-Dummy." Zmagał się również z problemami prawnymi, takimi jak cyberzniesławienie i inne sprawy.

W 2015 roku Rappler otrzymał fundusze od Omidyar Network za pośrednictwem filipińskich kwitów depozytowych. Rząd stwierdził, że oznaczało to kontrolę Omidyar nad Rapplerem, co jest zabronione ze względu na zakaz zagranicznych inwestycji w lokalne media. Rappler twierdził, że Omidyar nie miał żadnej kontroli, a Omidyar później przekazał kwity pracownikom Rapplera, aby rozwiązać problem.

W 2018 roku sąd uznał, że nakaz zamknięcia był poważnym nadużyciem władzy. Decyzja ta nie przestrzegała zasad, zignorowała wcześniejsze orzeczenia sądu i była sprzeczna z Konstytucją. Sprawa ta podkreśla większe problemy za kadencji administracji Duterte, podczas której wiele mediów doświadczyło ataków. Na przykład, ABS-CBN, największa stacja telewizyjna na Filipinach, została zamknięta w 2020 roku po tym, jak wspierająca Duterte komisja kongresowa odmówiła przedłużenia jej koncesji.

Duterte i jego zespół zawsze zaprzeczali, że atakują dziennikarzy, twierdząc, że sprawy sądowe przeciwko Ressie i Rapplerowi to zwykłe postępowania sądowe. Niemniej jednak były prezydent często otwarcie krytykował media, które negatywnie relacjonowały jego zdecydowane działania przeciwko narkotykom. Dziennikarze na Filipinach napotykają wiele niebezpieczeństw, w tym przemoc i procesy sądowe.

W 2009 roku w prowincji Maguindanao lokalna grupa polityczna zabiła 58 osób, w tym 32 dziennikarzy. Był to jeden z najtragiczniejszych ataków na dziennikarzy w ostatnich latach, który ukazał, jak niebezpieczny może być ich zawód z powodu nielegalnej broni, prywatnych armii i słabego egzekwowania prawa.

Rappler wciąż boryka się z problemami prawnymi pomimo ostatniego wyroku sądu. Ressa odwołuje się od wyroku skazującego za cybernetyczne zniesławienie do Sądu Najwyższego, a dodatkowo ma do czynienia z kolejną sprawą związaną z "Ustawą o Anty-Dummym". Te trudności pokazują trudne sytuacje, z jakimi muszą mierzyć się dziennikarze, starając się chronić wolność prasy na Filipinach. Społeczność międzynarodowa śledzi to uważnie, ponieważ wydarzenia te wpływają na postrzeganie demokracji i praw człowieka w tym kraju.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz