Kończący się rozejm w Kongo zagraża skuteczności pomocy humanitarnej.

Czas czytania: 2 minut
Przez Maria Lopez
- w
Zachód słońca nad wioską w Kongu zniszczoną przez wojnę.

WarsawRozejm w Kongo zakończy się za tydzień. Organizacje pomocowe są zaniepokojone, ponieważ może to oznaczać, że nie będą mogły pomagać cywilom. Rozejm miał na celu umożliwienie dotarcia organizacjom humanitarnym do osób przesiedlonych, ale wiele problemów wciąż pozostaje nierozwiązanych.

Oto kluczowe fakty dotyczące sytuacji w Kongo:

Wschodnia część Konga skupia ponad 120 zbrojnych grup, w tym najbardziej aktywny Ruch 23 Marca (M23), który kontroluje blisko połowę prowincji Północne Kiwu. Przemoc rozprzestrzenia się na inne obszary kraju, co doprowadziło do przemieszczenia ponad 7 milionów ludzi, z których większość znajduje się na wschodzie.

Wschodnia część Konga od dłuższego czasu jest w stanie niepokoju. Różne grupy zbrojne rywalizują o kontrolę nad złotem i innymi zasobami. Grupa M23 dawniej rządziła miastem Goma, a obecnie kontroluje około połowy prowincji Kiwu Północne. Richard Moncrieff, dyrektor regionu Wielkich Jezior w Crisis Group, wypowiedział się na ten temat. Stwierdził, że przemoc i dominacja ze strony tych grup są powszechne.

W wyniku walk ponad 7 milionów ludzi musiało opuścić swoje domy, głównie we wschodnim Kongu. Nawet tam, gdzie udaje się dotrzeć z pomocą, brakuje zasobów. To sprawia, że życie przesiedleńców jest bardzo trudne.

Agencje pomocowe i społeczność międzynarodowa straciły ważną okazję. Mieli tydzień spokoju, lecz nie wykorzystali go odpowiednio. Ludzie tacy jak Mahoro i jego rodzina pełni byli nadziei, ale ich oczekiwania zostały zniweczone, gdy do obozów nie dotarła żadna pomoc.

Kolejnym problemem jest brak planu na zakończenie rozejmu i działania po jego wygaśnięciu. Został tylko tydzień i czas ucieka. Potrzebujemy lepszej koordynacji oraz szybszego dostarczania pomocy. Bez tego rozejm traci sens. Organizacje powinny działać szybko, aby zapewnić pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują.

Ta sytuacja wskazuje, że organizacje pomocowe mogą nie być przygotowane na kryzysy. Rzeczywistość w terenie znacząco odbiega od składanych obietnic. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy lepszego planu. Szybkie działania są niezbędne, aby nie zmarnować tej szansy.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz