Rok temu bunt Prigożina wstrząsnął Kremlem: podsumowanie wydarzeń.

Czas czytania: 3 minut
Przez Maria Lopez
- w
Kreml w tle z groźnymi burzowymi chmurami.

WarsawRok temu, w letni weekend, w Rosji doszło do zbrojnego buntu. Jewgienij Prigożyn, przywódca wspieranej przez Kreml grupy najemników, przejął kontrolę nad bazą wojskową na południu kraju. Następnie wyruszył ze swoimi oddziałami w kierunku Moskwy, aby usunąć liderów Ministerstwa Obrony, oskarżając ich o niewystarczające zaopatrzenie jego sił w amunicję na Ukrainie. Bunt zakończył się po kilku godzinach, ale stanowił poważne wyzwanie dla autorytetu prezydenta Władimira Putina.

Przeszłość Prigożyna: Prigożyn był wcześniej skazany i prowadził ekskluzywną restaurację w Petersburgu. Zdobył przydomek „kucharza Putina” ze względu na swoje powiązania z prezydentem. W 2014 roku założył Grupę Wagnera, prywatną firmę wojskową. Angażował się również w zdobywanie kontraktów dla Kremla i dostarczanie posiłków dla wojska.

Grupa Wagnera, kierowana przez Prigożina, zdobyła rozgłos dzięki wysyłaniu żołnierzy do Syrii, Libii i Republiki Środkowoafrykańskiej, oferując ochronę afrykańskim liderom w zamian za surowce. W USA zmierzono się z oskarżeniami o utworzenie Internet Research Agency, która miała ingerować w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku.

W Ukrainie, Wagner odegrał kluczową rolę w zdobyciu Bachmutu w maju 2023 roku. Prigożyn zwerbował 50 tysięcy więźniów do walki, z czego 10 tysięcy zginęło w bitwie o Bachmut. Brutalne działania Wagnera ukazane zostały w nagraniu, na którym były członek tej grupy został pobity na śmierć.

Prigożyn często spierał się z rosyjskimi dowódcami wojskowymi. Twierdził, że nie dostarczają wystarczającej ilości amunicji i są skorumpowani. Gdy od Wagnera zażądano podpisania kontraktów ze regularną armią, doprowadziło to do buntu w dniach 23-24 czerwca 2023 roku.

Jego siły przejęły kontrolę nad południowym dowództwem wojskowym w Rostowie nad Donem. Próbowali pojmać ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego generała Walerego Gierasimowa, lecz oni tam nie byli. Prigożyn nakazał swoim oddziałom marsz na Moskwę, określając to jako "marsz sprawiedliwości". Zestrzelono kilka samolotów wojskowych, co doprowadziło do śmierci ponad tuzina pilotów. W Moskwie zaostrzono środki bezpieczeństwa.

Putin nazwał bunt „zdradą” i „zdradą stanu”. Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko, zawarł porozumienie, które zatrzymało marsz Prigożyna. Siły Wagnera mogły przenieść się na Białoruś, przejść na emeryturę lub dołączyć do wojska. Sam Prigożyn później stwierdził, że działał pod wpływem gniewu.

Los Prigożyna: 23 sierpnia, dwa miesiące po buncie, Prigożyn i jego współpracownicy zginęli w katastrofie lotniczej. Według amerykańskiego wywiadu mogło to być spowodowane wybuchem bomby. Kreml zaprzeczył swojemu udziałowi. Prigożyn został pochowany w Petersburgu podczas prywatnej ceremonii.

Po śmierci Prigożyna, kilka tysięcy najemników z grupy Wagnera udało się na Białoruś, ale później dołączyło do rosyjskiego wojska lub wyjechało do Afryki. Rząd rosyjski utworzył Korpus Afrykański, aby wzmocnić więzi wojskowe z krajami afrykańskimi.

Putin zastąpił Szojgu na stanowisku ministra obrony Andriejem Biełousowem. Szojgu objął funkcję sekretarza Rady Bezpieczeństwa. Niektórzy członkowie zespołu Szojgu zostali aresztowani za korupcję. Gen. Gierasimow utrzymał swoje stanowisko. Gen. Siergiej Surowikin, który popierał Prigożyna, stracił swoją pozycję, ale nie został całkowicie usunięty.

Bunt Prigożyna zakłócił struktury władzy w Moskwie, lecz Putin nadal sprawuje kontrolę. Wiele osób opozycyjnych opuściło kraj lub zostało uwięzionych. W kontrolowanych wyborach, Putin zdobył kolejną sześcioletnią kadencję w marcu. Rząd wciąż intensywnie tłumi wszelkie objawy niezgody.

Wojna na Ukrainie: Najnowsze wiadomości

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz