Konflikt o kontrolę nad bankami w Jemenie pogarsza gospodarkę

Czas czytania: 2 minut
Przez Maria Lopez
- w
Zawalone budynki z uszkodzonymi szyldami banków i opustoszałe targowiska.

WarsawOd 2015 roku w Jemenie trwa wojna domowa. Rebelianci Huti mają kontrolę nad północnymi i środkowymi regionami państwa. W południowej części kraju rządy sprawuje rząd popierany przez Arabię Saudyjską. Natomiast w niektórych rejonach południa i wschodu swoje wpływy ma Rada Południowa, wspierana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Konflikt o kontrolę nad bankami w Jemenie pogarsza sytuację. Obie strony podejmują działania przeciwko bankom przeciwnika, utrudniając handel i przesyłanie pieniędzy. To stawia gospodarkę Jemenu w większym zagrożeniu.

Oto krótki przegląd kluczowych punktów:

  • Rebelianci Huti kontrolują północ i centrum kraju
  • Rząd wspierany przez Arabię Saudyjską sprawuje władzę na południu
  • Południowa Rada Przejściowa kontroluje części południa i wschodu
  • Ostatnie działania bankowe wpływają na handel i przekazy pieniężne
  • Gospodarka Jemenu pogrąża się w coraz większych kłopotach

Edem Wosornu z ONZ zauważył, że sytuacja może pogłębić ubóstwo. Niedobory żywności i niedożywienie mogą się nasilić. Więcej osób będzie potrzebować pomocy humanitarnej. Gospodarka może jeszcze bardziej się załamać, jeśli banki Huti zostaną globalnie odcięte.

W 2016 roku rząd przeniósł bank centralny do Adenu i zaczął używać nowych banknotów. Huti nie zaakceptowali tych nowych banknotów na terenach, które kontrolują, i utworzyli własny bank centralny w Sanie.

W marcu centralny bank Husich wprowadził nowe monety o nominale 100 riali. Społeczność międzynarodowa oraz rząd Jemenu skrytykowali tę decyzję, uznając ją za próbę stworzenia odrębnego systemu finansowego. Kurs wymiany różni się między Saną i Adenem — w Sanie wynosi 530 riali za dolara, a w Adenie 1 800 riali za dolara.

Bank centralny w Adenie poinformował banki, że mają 60 dni na przeniesienie się do Adenu i zaprzestanie stosowania polityki Houthi. Ostrzeżono o możliwych sankcjach. Jak twierdzi ekspert ekonomiczny Mustafa Nasr, żaden bank nie spełnił wymogów w wyznaczonym terminie. Banki potrzebowały więcej czasu lub obawiały się kar ze strony Houthi.

Po upływie terminu, bank centralny w Adenie zaprzestał wszelkich transakcji z sześcioma bankami w Sanie. W rezultacie, kantory wymiany walut i banki na południu nie mogą współpracować z tymi bankami. W odpowiedzi, centralny bank Huti wstrzymał operacje z 13 bankami w Adenie. Mieszkańcy obszarów kontrolowanych przez Huti nie mogą teraz wpłacać ani wypłacać pieniędzy korzystając z tych banków.

Obie strony borykają się z brakiem środków finansowych. Rząd Huti nie dysponuje walutą obcą, a ich nowe monety nie są akceptowane poza ich terytorium. W styczniu USA oznaczyły Hutich jako globalną grupę terrorystyczną z powodu ich ataków na żeglugę. Hutis twierdzą, że ataki te były odpowiedzią na wojnę Izraela z Hamasem.

Youssef Saeed, profesor ekonomii, stwierdził, że decyzja USA może zaniepokoić banki globalne, skłaniając je do unikania transakcji finansowych z bankami kontrolowanymi przez Huti. To mogłoby jeszcze bardziej skomplikować rozwiązanie problemów finansowych Jemenu.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz