Trump powierza kluczowe role ekspertom z Projectu 2025
WarsawDonald Trump umieszcza osoby związane z Projektem 2025, grupą dążącą do zwiększenia władzy prezydenckiej, na kluczowych stanowiskach w przygotowaniach do potencjalnej drugiej kadencji. To budzi obawy wśród Demokratów, którzy sądzą, że plan Trumpa może przesunąć rząd na skrajnie prawicowe pozycje oraz zmienić funkcjonowanie instytucji państwowych i norm społecznych.
Wybory kadrowe administracji wskazują na plan zmiany funkcjonowania rządu w sposób radykalny. Obejmuje to:
Rus Vought został dyrektorem Biura Zarządzania i Budżetu, Elon Musk oraz Vivek Ramaswamy staną na czele "Departamentu Efektywności Rządowej", John Ratcliffe obejmie stanowisko szefa CIA, a Brendan Carr zostanie przewodniczącym Federalnej Komisji Komunikacji.
Vought, zwolennik silnej władzy prezydenckiej, widzi OMB jako kluczowe narzędzie w realizacji planów Trumpa. Skupia się na ograniczaniu tego, co Trump nazywa "głębokim państwem," dążąc do większej kontroli prezydenckiej nad agencjami federalnymi. To odpowiada koncepcji Trumpa uproszczenia działań federalnych, w tym przekształcania wielu stanowisk rządowych w nominacje polityczne, aby zwiększyć swoją kontrolę nad pracownikami federalnymi.
Musk i Ramaswamy mogą odegrać rolę w zwiększeniu efektywności rządu poprzez kontrolowanie wydatków. Idea Trumpa dotycząca "impoundment" pozwoliłaby prezydentowi ustalać priorytety budżetowe bez konieczności uzyskiwania zgody Kongresu, co wpisuje się w jego cel ograniczenia i lepszego zarządzania federalnym rządem.
Rola Stephena Millera podkreśla większe skoncentrowanie na imigracji, z planami wprowadzenia surowych polityk podobnych do tych z pierwszej kadencji Trumpa. To wskazuje, że idee Trumpa są zgodne z Projektem 2025, który dąży do znacznego ograniczenia liczby uchodźców i osób otrzymujących wizy pracownicze.
John Ratcliffe i Brendan Carr, związani z Projektem 2025, planują zmienić podejście USA do kwestii bezpieczeństwa narodowego i komunikacji. Poglądy Ratcliffe’a na temat Chin, które uważa za kraj niegodny zaufania, prawdopodobnie wpłyną na amerykańskie plany wywiadowcze. Carr natomiast krytykował duże firmy technologiczne, sugerując wprowadzenie przepisów mających na celu większą przejrzystość oraz zapewnienie różnorodności poglądów politycznych w internecie.
Najnowsze nominacje wskazują na przesunięcie w kierunku bardziej scentralizowanej kontroli i bezpośredniego zaangażowania prezydenta. Takie zmiany mogą znacząco wpłynąć na różne obszary, jak np. ochrona stanowisk w służbie cywilnej czy wykorzystanie technologii w komunikacji publicznej. Chociaż niektórzy uważają, że te działania są konieczne do usprawnienia systemów, inni obawiają się, że mogą one zaszkodzić procesom demokratycznym i długoletnim przepisom.
Udostępnij ten artykuł