Statek trafiony pociskami na Morzu Czerwonym; podejrzani rebelianci z Jemenu

Czas czytania: 2 minut
Przez Maria Sanchez
- w
Uszkodzony statek przepływa przez Morze Czerwone o zmierzchu.

WarsawUrzędnicy informują, że pociski trafiły w statek na Morzu Czerwonym, prawdopodobnie w wyniku ataku rebeliantów z Jemenu. Brytyjskie Operacje Handlu Morskiego (UKMTO) podają, że nikt nie odniósł obrażeń, a statek zmierza do kolejnego portu. Współrzędne podane przez UKMTO zgadzają się z trasą tankowca pod banderą Panamy o nazwie Blue Lagoon I, który porusza się na południe w Morzu Czerwonym z rosyjskim ładunkiem z portu Ust-Ługa.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy Blue Lagoon I odwiedził Indie, kraj, który mimo sankcji nałożonych na Rosję z powodu jej wojny z Ukrainą, w dużej mierze polega na rosyjskiej ropie. Próby skontaktowania się z grecką firmą, która obsługuje ten statek, nie przyniosły rezultatów.

Huti, rebelianci z Jemenu, nie wzięli jeszcze odpowiedzialności za ten atak, chociaż wcześniej przeprowadzali podobne akcje. Z raportów wynika, że od października Huti zaatakowali ponad 80 statków przy użyciu pocisków i dronów. Ich celem są statki powiązane z Izraelem, USA lub Wielką Brytanią, próbując powstrzymać działania Izraela przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. Niemniej jednak wiele z zaatakowanych statków, w tym te płynące do Iranu, nie ma związku z tym konfliktem.

Operacja ratunkowa jest obecnie w toku dla tankowca Sounion, który został porzucony po ataku przeprowadzonym przez Huti. Ta grupa w przeszłości przeprowadzała podobne ataki i często nagrywała oraz udostępniała je jako propagandę. Satelity NASA wykryły pożar w pobliżu porzuconego Sounionu, co sugeruje możliwość kolejnych aktów sabotażu.

Rozważ następujące kwestie:

  • Częstotliwość ataków Huti na statki znacząco wzrosła od momentu rozpoczęcia konfliktu w Gazie w październiku.
  • Wiele z zaatakowanych statków należało do krajów trzecich, które nie miały bezpośredniego związku z konfliktem.
  • Huti wykorzystali zdobyte materiały z tych ataków jako narzędzia propagandowe.
  • Operacje ratunkowe stały się konieczne dla wielu statków, co budzi obawy o bezpieczeństwo żeglugi w regionie.
  • Zaobserwowano wyraźny wzorzec eskalacji, w tym sabotażu statków poprzez ładunki wybuchowe.

Zagrożenia stwarzane przez Huti w zakresie bezpieczeństwa morskiego wskazują na większą problematykę. Morze Czerwone, kluczowe dla globalnego transportu morskiego, stoi przed poważnym ryzykiem bezpieczeństwa. Społeczność międzynarodowa, w tym koalicja kierowana przez Stany Zjednoczone, intensywnie stara się przeciwdziałać tym zagrożeniom, jednak duża liczba ataków utrudnia zarządzanie sytuacją.

Sytuacja komplikuje międzynarodowe trasy żeglugowe, zmuszając armatorów do ponownego przemyślenia zagrożeń i kosztów związanych z podróżowaniem przez te wody. Dla krajów zależnych od handlu morskiego zwiększone zagrożenia stanowią istotne ryzyko ekonomiczne, co może wpłynąć na światowe ceny ropy naftowej i łańcuchy dostaw.

Region staje się coraz bardziej skomplikowany, dlatego współpraca w zakresie międzynarodowego bezpieczeństwa morskiego jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz