Prawicowy zamieszkujący skazany na 9 lat za atak w hotelu.

Czas czytania: 2 minut
Przez Juanita Lopez
- w
Zniszczona elewacja hotelu z policyjną taśmą i gruzem.

WarsawMężczyzna został skazany na 9 lat więzienia za udział w zamieszkach skrajnej prawicy, które miały miejsce w hotelu w Anglii. Zamieszki miały miejsce w niedzielne popołudnie na początku sierpnia i obejmowały przemoc oraz rasistowskie zachowania.

Sędzia był bardzo zaniepokojony fragmentami raportu przed ogłoszeniem wyroku, które wskazywały, że oskarżony, Birley, interesował się ideami białej supremacji. Birley ma kryminalną przeszłość, w tym przypadki nękania na tle rasowym. Przyznał się do podpalenia z zamiarem zagrożenia życiu, udziału w zamieszkach oraz posiadania niebezpiecznego narzędzia.

Zamieszki obejmowały szereg niepokojących działań: Birley dołożył drewna do ognia, który został zapalony w koszu ustawionym przy wyjściu. Pomagał też wrzucać inny kosz na ogień. Był nagrany podczas rzucania przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy policji i machania policyjną pałką. Rzucił również dużym koszem w kierunku szeregów policjantów z tarczami ochronnymi.

Przemoc miała miejsce w wielu miastach Anglii po śmiertelnym ataku nożem podczas zajęć tanecznych 29 lipca. Fałszywe pogłoski, że podejrzany jest azylantem, spowodowały agresję ze strony ugrupowań skrajnie prawicowych.

Grupy skrajnej prawicy wykorzystały ten incydent do szerzenia strachu przed imigracją, koncentrując się na migrantach przybywających z Francji w małych łodziach. Sędzia jasno stwierdził, że wydarzenia w Rotherham nie były prawdziwymi protestami, lecz przepełnione były rasizmem.

W kraju doszło do gwałtownych zdarzeń, w tym spalenia biblioteki, ataków na meczety oraz rzucania racami w pomnik Winstona Churchilla. Zamieszki uspokoiły się po stanowczej reakcji policji, która doprowadziła do zatrzymania 1 380 osób i postawienia 863 zarzutów. Śledztwa w sprawie niepokojów są nadal w toku.

Ten przypadek ukazuje zagrożenia, jakie niosą za sobą skrajne przekonania, gdy przeradzają się w przemoc. Policja i sądy działały szybko, aby przywrócić spokój i ukarać winnych. To zdarzenie jest ostrzeżeniem, że takie działania nie będą tolerowane. Pokazuje również, jak dezinformacja i niechęć do obcokrajowców mogą zagrażać bezpieczeństwu publicznemu.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz