CEO Telegramu odpowiada na francuskie zarzuty, broniąc aplikacji.
WarsawPavel Durov, dyrektor generalny Telegrama, po raz pierwszy publicznie odniósł się do problemów prawnych, z którymi zmaga się we Francji. Pod koniec sierpnia został zatrzymany na lotnisku Le Bourget w pobliżu Paryża i przesłuchiwany przez cztery dni w ramach długotrwałego śledztwa. Po uwolnieniu Durov wpłacił kaucję w wysokości 5 milionów euro i musi teraz meldować się na posterunku policji dwa razy w tygodniu. Urodzony w Rosji Durov posiada kilka obywatelstw, w tym francuskie.
Francuskie władze oskarżyły Durova i Telegram o umożliwienie wykorzystania platformy do rozpowszechniania materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci oraz handlem narkotykami. Twierdzą także, że Telegram nie dostarczył potrzebnych informacji na ich żądanie. Durov odpowiedział, krytykując władze za obwinianie go osobiście za działania użytkowników Telegrama. Zaznaczył, że Telegram posiada przedstawiciela w Unii Europejskiej do obsługi takich wniosków i że istnieje wiele sposobów, aby władze mogły się z nimi skontaktować.
Telegram udostępnia różnorodne opcje reakcji.
- Możliwość zgłaszania treści nielegalnych za pośrednictwem bota
- Adres e-mail dostępny publicznie
- Numer telefonu dla odpowiednich organów w UE
Durov zaznaczył, że strona internetowa Telegramu jasno wyjaśnia te metody, a władze mają kilka sposobów na zgłaszanie próśb o pomoc. Wspomniał również o wcześniejszej współpracy z władzami francuskimi, w tym o stworzeniu specjalnej linii telefonicznej do obsługi zagrożeń terrorystycznych we Francji.
Telegram nie jest jedyną firmą technologiczną, która staje w obliczu skarg. Facebook i Twitter również były krytykowane za sposób wykorzystywania ich platform. Jednak przypadek Durova jest odmienny, ponieważ koncentruje się na nim osobiście, a nie na jego firmie. Może to wskazywać na narastające konflikty między rządami a platformami technologicznymi w kwestiach bezpieczeństwa i prywatności.
Obrona Durowa podkreśla szerszy problem dotyczący swobody działania firm technologicznych oraz kontroli, jaką chcą mieć władze państwowe. Skupiając się na samym Durowie, francuskie władze mogą próbować stworzyć precedens, pociągając liderów technologicznych do odpowiedzialności za działania ich użytkowników. To może mieć znaczący wpływ na inne platformy technologiczne i ich przywódców.
Głównym zagadnieniem w tej kwestii jest to, kto posiada prawne kompetencje w zakresie międzynarodowych usług technologicznych. W miarę jak rządy starają się uzyskać większą kontrolę nad platformami online, firmy muszą zmagać się z coraz bardziej skomplikowanym zestawem przepisów. Często oznacza to konieczność radzenia sobie z sprzecznymi wymaganiami różnych krajów.
Wypowiedzi Durowa wskazują, że wierzy on, iż Telegram przestrzega obecnych przepisów i współpracuje z władzami. Jego gotowość do omawiania ulepszeń procesów i zwiększenia przejrzystości pokazuje, że podejmuje kroki w celu zmierzenia się z poważnymi zarzutami. Wynik jest istotny dla przyszłych relacji między firmami zajmującymi się mediami społecznościowymi a globalnymi systemami prawnymi.
21 listopada 2024 · 19:56
Włamanie do mauzoleum Lumumby ujawnia problemy z ochroną dziedzictwa Konga
21 listopada 2024 · 19:52
Papież wzywa do reformy emerytur, pracownicy żądają przejrzystości
Udostępnij ten artykuł