Niemieckie wybory osłabiają Scholza, wzmacniają konserwatystów i skrajną prawicę

Czas czytania: 2 minut
Przez Juanita Lopez
- w
Flaga Niemiec z opadającym wykresem i rosnącymi symbolami konserwatywnymi.

WarsawNiedawne wybory europejskie w Niemczech osłabiły pozycję kanclerza Olafa Scholza. Jego rząd, składający się z Socjaldemokratów (SPD), Zielonych i Wolnych Demokratów (FDP), uzyskał mniej niż jedną trzecią głosów. Partia Scholza zdobyła tylko 13,9%, co jest jej najgorszym wynikiem w głosowaniu ogólnokrajowym od drugiej wojny światowej. Zieloni także osiągnęli słaby wynik, spadając do 11,9% w porównaniu do 20,5% pięć lat temu. To wynik znacznie gorszy niż w wyborach krajowych w Niemczech w 2021 roku.

Rząd spotyka się z krytyką z powodu braku współpracy oraz niewyraźnej komunikacji. Koalicja ma trudności z utrzymaniem jedności, zwłaszcza w kontekście prób modernizacji Niemiec. Dodatkowo, powolny wzrost gospodarczy przyczynia się do narastającej krytyki.

Podczas kampanii politycznej partnerzy koalicyjni spierali się o budżet na rok 2025. Musieli przestrzegać surowych niemieckich zasad dotyczących zadłużenia. W efekcie konieczne było szybkie, sądowe dostosowanie budżetu na rok 2024, co doprowadziło do cięć w dotacjach. Te cięcia wywołały protesty rolników.

Analizująca scenę polityczną Römmele stwierdziła, że Niemcy uważają, iż rząd nie wykonuje dobrze swojej pracy. Jej zdaniem koalicja realizuje swoje zadania, ale nie potrafi chwalić się osiągnięciami. Niezgody wewnątrz koalicji dodatkowo pogarszają sytuację.

Główne kwestie poruszone to m.in.:

  • Nieporozumienia wśród partnerów koalicyjnych
  • Problemy związane z budżetem na 2025 rok
  • Sądowy nakaz zmiany budżetu na 2024 rok
  • Protesty przeciwko cięciom subsydiowym

Zmniejszenie wewnętrznych konfliktów wydaje się mało prawdopodobne. Lars Klingbeil, współprzewodniczący Socjaldemokratów, zapowiedział, że będzie kontynuował realizację celów swojej partii. Kevin Kühnert, sekretarz generalny partii, stwierdził, że różnice zdań pozostaną, gdy rząd ogłosi nowy budżet.

Lider opozycji Friedrich Merz oraz blok Unii otrzymali duże wsparcie. Merz stwierdził, że to poważna porażka dla Scholza, który był kluczową postacią na plakatach wyborczych. Niektórzy konserwatyści zasugerowali, że Scholz powinien stanąć przed wotum zaufania w parlamencie lub ogłosić nowe wybory. Partie rządzące odrzuciły te pomysły.

Niektórzy sugerują, że Socjaldemokraci mogą zastąpić Scholza ministrem obrony, Borisem Pistoriusem, który cieszy się dużą popularnością. Jednak analityczka polityczna Römmele ma inne zdanie. Uważa, że Scholz nie zrezygnuje, bez względu na naciski.

Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) cieszyła się z uzyskania 15,9% głosów. Stało się to pomimo wewnętrznych skandali i wydalenia z grupy w Parlamencie Europejskim. Współprzewodniczący AfD, Tino Chrupalla, stwierdził, że są przyzwyczajeni do trudności, które dodatkowo wzmocniły ich determinację.

Römmele zauważyła, że AfD odpowiada na obawy społeczeństwa. Ludzie martwią się o swoją sytuację finansową i ilość imigrantów. Te kwestie są zgodne z poglądami AfD.

Nowa partia BSW wzięła udział w pierwszych wyborach, zdobywając 6,2% głosów. BSW dąży do wprowadzenia lewicowych polityk gospodarczych, chce surowo kontrolować migrację oraz sprzeciwia się wysyłaniu broni do Ukrainy.

Centroprawicowa grupa Merza odniosła pewne korzyści z niezadowolenia z rządu, jednak są one mniej znaczące w porównaniu do zysków osiągniętych przez AfD. Wyniki wyborów wskazują na trudną przyszłość dla koalicyjnego rządu Scholza.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz