Niemiecka partia AfD ponownie wybiera liderów po wyborach i protestach.

Czas czytania: 3 minut
Przez Jamie Olivos
- w
Protesty przed budynkiem rządowym, plakaty wyborcze, graffiti.

WarsawW Niemczech partia skrajnie prawicowa ponownie wybrała swoich liderów po niedawnych wyborach, które wygrała. Wydarzenie to miało miejsce w Essen, gdzie doszło do gwałtownych protestów. Lokalne władze próbowały odwołać spotkanie, ale sąd podjął decyzję o jego zezwoleniu.

Policja była wszędzie w Essen. Według organizatorów, marsz w mieście zgromadził około 50 000 osób. Niemiecka agencja prasowa dpa podała tę informację, ale policja nie potwierdziła jej od razu. Tysiące innych osób dołączyły do pozostałych protestów.

Protestujący zorganizowali siedzenia na ulicach i w pobliżu sali konferencyjnej. Wczesnym rankiem w sobotę, część z nich próbowała przedostać się przez barierę. Policja użyła gazu pieprzowego i pałek, aby ich powstrzymać. Niektórzy zamaskowani protestujący zaatakowali funkcjonariuszy. Policja poinformowała, że zatrzymała kilka osób. Dwóch policjantów trafiło do szpitala po tym, jak zostali kopnięci w głowę. Siedmiu innych funkcjonariuszy odniosło drobne obrażenia.

Oto kluczowe punkty wydarzenia: Władze próbowały zatrzymać wydarzenie, ale przegrały w sądzie. Około 50 000 osób uczestniczyło w protestach. Demonstranci organizowali akcje siedzące i starli się z policją. Funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego i pałek. Kilka osób zostało zatrzymanych. Dwóch policjantów zostało poważnie rannych, a siedmiu kolejnych doznało lekkich obrażeń.

Chrupalla przyznał, że niektórzy zachowywali się lekkomyślnie i nieprofesjonalnie, co naraziło partię na krytykę. Podkreślił, że w przyszłości partia musi działać bardziej konsekwentnie. Zaznaczył także, jak istotne jest dokładne ocenianie kandydatów.

Protest w Essen zgromadził wiele osób sprzeciwiających się skrajnie prawicowej partii. Organizatorzy oszacowali, że uczestniczyło w nim około 50 000 osób. Na początku policja nie podała własnych szacunków. W sobotę niektórzy protestujący stali się agresywni. Grupa próbowała przedrzeć się przez barierę, co skłoniło policję do użycia gazu pieprzowego i pałek.

Dwaj funkcjonariusze zostali poważnie ranni podczas eskortowania polityka przez tłum. Zostali kopnięci w głowę i musieli trafić do szpitala. Siedmiu innych funkcjonariuszy doznało lekkich obrażeń. Kilka osób protestujących zostało zatrzymanych po starciach z policją.

W swoim przemówieniu Weidel była stanowcza. Skrytykowała protesty na zewnątrz, twierdząc, że nie mają nic wspólnego z demokracją. Podkreśliła, że partia jest sileczna i zdecydowana na dalszą obecność. Weidel również skrytykowała ograniczenia narzucone przez inne partie, nazywając je niesprawiedliwymi.

Chrupalla opowiadał o problemach, z jakimi zmagała się partia, takich jak wewnętrzne skandale oraz wyrzucenie z grupy ultraprawicowej w Europie. Uważał, że relacje medialne były niesprawiedliwe. Jednocześnie przyznał, że partia popełniła błędy.

Powiedział, że ich przeciwnicy mieli powody do ataków z powodu ich nieuważnych i nieprofesjonalnych działań. Zaznaczył również, że chociaż postępy są wolne, w przyszłości muszą postępować szybciej.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz