Ukraińska inwazja na Kursk ujawnia słabość Putina i może zmienić wojnę

Czas czytania: 2 minut
Przez Jamie Olivos
- w
Ukraińska flaga górująca nad rozpadającą się rosyjską bazą wojskową.

WarsawUkraińskie siły zbrojne szybko i skutecznie wkroczyły do regionu Kurska w Rosji. Jest to największy atak transgraniczny przeprowadzony przez Ukrainę od rozpoczęcia wojny prawie dwa i pół roku temu. Ten atak skompromitował Rosję i ujawnił jej słabości, powodując ucieczkę wielu cywilów i trudności, z jakimi rosyjska armia musiała się zmierzyć w odpowiedzi na sytuację.

Siły kijowskie wkroczyły do obwodu kurskiego z kilku kierunków we wtorek rano. Szybko pokonały słabo uzbrojonych strażników granicznych i jednostki piechoty. Wojska ukraińskie posunęły się do 35 kilometrów w głąb regionu, omijając rosyjskie obrony. W operacji głównie wykorzystywano mobilne grupy z pojazdami opancerzonymi i dronami do uderzania w cele rosyjskie i zakłócania ich komunikacji.

Kluczowe punkty: Ukraińskie siły zintegrowały w tej operacji kilka doświadczonych brygad bojowych. W trakcie rajdu zastosowano wojnę elektroniczną, aby zakłócić rosyjskie drony i komunikację. Obrona rosyjska w Kursku składała się głównie z poborowych, którzy zostali łatwo pokonani. Moskwa ogłosiła stan wyjątkowy w regionie, aby skoordynować swoją odpowiedź.

Ukraińskie siły zajęły pozycje wokół Sudży, która znajduje się zaledwie 10 kilometrów od granicy. Podkreśla to strategiczne znaczenie tej operacji. Rosyjskie oddziały były nieprzygotowane, a ich początkowa reakcja była opóźniona. Większość armii rosyjskiej zaangażowana jest w działania bojowe w regionie Doniecka we wschodniej Ukrainie, co sprawia, że Kursk jest słabo broniony. Początkowo Rosja próbowała powstrzymać atak, wykorzystując wsparcie lotnicze, jednak Ukraińcom udało się zestrzelić przynajmniej jeden śmigłowiec.

Rosja wysłała dodatkowe oddziały, w tym siły specjalne oraz weteranów z Grupy Wagnera, po ataku. Mimo to nie udało im się odepchnąć ukraińskich sił. Pojawiły się również doniesienia o rosyjskim konwoju wojskowym, który został trafiony z powodu złego rozmieszczenia w pobliżu strefy walk.

Przywódcy Ukrainy nie wypowiadali się zbyt wiele na temat ataku. Prezydent Zełenski bezpośrednio go nie skomentował, ale zaznaczył, że Rosja powinna ponieść konsekwencje swoich działań. Doradca Zełenskiego wspomniał, że ataki wewnątrz Rosji uświadomią im, że wojna staje się dla nich coraz bliższa. Dodał również, że takie działania mogą pomóc Ukrainie w przyszłych negocjacjach z Rosją.

Prezydent Rosji, Władimir Putin, nazwał atak „zakrojoną na szeroką skalę prowokacją”. Stwierdził, że siły ukraińskie ostrzeliwały tereny cywilne, nie zważając na ofiary, co doprowadziło do wielu zgonów i rannych. W odpowiedzi Kreml planuje zająć kolejne ukraińskie ziemie. W rosyjskich mediach mówi się dużo o pomocy dla przesiedleńców, jednocześnie niewiele uwagi poświęcając problemom militarnym.

Ukraina ma kilka celów związanych z tym rajdem. Chce odciągnąć siły rosyjskie od Doniecka, gdzie Rosja zanotowała postępy. Rajd ten pokazuje również, że Ukraina potrafi podjąć działania, co jest odpowiedzią na twierdzenia Rosji o jej niezwyciężoności. Jednak przedłużające się pozostawanie w Kursku może obciążyć ukraińskie wojska i zasoby, czyniąc je celem dla rosyjskich ataków. Eksperci nadal nie znają szczegółowych celów Ukrainy ani liczby zaangażowanych przez nią żołnierzy.

Ten nalot ma istotny wpływ na przebieg wojny. Ujawnia słabości obronne Rosji oraz sprytne strategie Ukrainy. Wynik będzie zależał od tego, jak szybko i skutecznie Rosja zdoła zareagować. Decyzja o alokacji zasobów na obronę lub atak będzie nadal oddziaływać na konflikt.

Rosja: Najnowsze wiadomości

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz