Niechętne powroty: obawy Izraelczyków wobec rozejmu z Hezbollahem

Czas czytania: 2 minut
Przez Pedro Martinez
- w
Opuszczone domy w północnym Izraelu pod napiętym niebem.

WarsawPółnocny Izrael wciąż odczuwa napięcie, ponieważ ludzie są niepewni, czy zawieszenie broni z Hezbollahem utrzyma się. Pomimo że rząd izraelski stara się poprawić sytuację na północy, wielu mieszkańców obawia się powrotu walk i nie ufa siłom pokojowym ONZ. Wskutek tych obaw wielu północnych Izraelczyków pozostaje z dala od swoich domów, mimo że oficjalnie walki ustały.

Izraelczycy mają wiele obaw: martwią się, że zawieszenie broni może być nietrwałe lub nieskuteczne, wątpią w zdolność sił pokojowych ONZ do utrzymania Hezbollah z dala, są niezadowoleni z rządu za brak przezorności oraz stają przed wyzwaniem przeniesienia się w bezpieczniejsze miejsca, z dala od granicy, aby odbudować swoje życie.

Rozejm ma na celu oddalenie Hezbollah od granicy i wzmocnienie pozycji armii libańskiej razem z siłami ONZ. Jednak osoby takie jak Sarah Gould z Kibucu Malkija pozostają sceptyczne. Doniesienia o aktywności Hezbollah w czasie zawieszenia broni zwiększają te obawy. Szczególnie niepokoi fakt, że Hezbollah od dawna posiada dobrze ugruntowaną pozycję z bronią i infrastrukturą na południu Libanu.

Wielu ludzi unika powrotu z praktycznych powodów wykraczających poza kwestie bezpieczeństwa. W trakcie rocznego konfliktu, wielu mieszkańców rozpoczęło nowe życie w innych miejscach. Dzieci chodzą do nowych szkół, a rodziny zadomowiły się w nowych mieszkaniach. Wsparcie rządu w zakresie zakwaterowania i edukacji odegrało kluczową rolę w ułatwieniu im tej zmiany. Gdyby to wsparcie się skończyło, ludzie mogliby stanąć przed trudnymi decyzjami.

Kibuc Manara i Kibuc Malkija, położone przy granicy, doświadczyły znacznych zniszczeń. Proces ich odbudowy przebiega powoli, częściowo z powodu niestabilnej sytuacji bezpieczeństwa. Wielu mieszkańców uważa, że rząd zaniedbał ich w czasie wojny, co sprawia, że wahają się wrócić.

Mieszkańcy, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, mają nadzieję na ustabilizowanie się sytuacji i oczekują na bardziej solidne wsparcie ze strony rządu. Niemniej jednak, wielu z nich cierpi z powodu psychicznych ran spowodowanych konfliktem i obawia się przyszłych ataków, co utrudnia im rozważenie powrotu do rejonów przygranicznych. W północnym Izraelu powrót do normalności jest skomplikowany z wielu powodów, a nie tylko przez konieczność fizycznej odbudowy.

Izrael: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz