Francja 2024: Zwycięstwo nad skrajną prawicą, rosnąca mowa nienawiści

Czas czytania: 3 minut
Przez Maria Lopez
- w
Flaga Francji z ciemnymi symbolami mowy nienawiści.

WarsawW wyborach we Francji w 2024 roku skrajna prawica poniosła porażkę, co przyniosło ulgę wielu wyborcom. Niemniej jednak rosną obawy dotyczące wzrostu mowy nienawiści i rasistowskich incydentów w trakcie kampanii. Organizacje społeczne i obywatele martwią się, że te problemy nie znikną wraz z nowym parlamentem.

Ostatnie wydarzenia obejmują:

  • Rosnąca liczba skarg na mowę nienawiści oraz sporadyczne akty przemocy
  • Przypadki werbalnego i fizycznego nękania
  • Obawy dotyczące polityki skierowanej przeciwko imigrantom i mniejszościom

Francja nie prowadzi statystyk dotyczących osób według rasy czy religii, co utrudnia ocenę problemów rasowych przy użyciu danych statystycznych. W rezultacie nie wiemy, ile osób o zagranicznym pochodzeniu głosowało w wyborach, choć ogólna frekwencja była wysoka. Agencje badawcze nie zbierają danych dotyczących wzorców głosowania ze względu na grupy etniczne. Niemniej jednak, panel ds. praw człowieka zauważył znaczny wzrost aktów rasistowskich i antysemickich. W 2023 roku odnotowano 32% wzrost incydentów rasistowskich oraz 284% wzrost aktów antysemickich w porównaniu do 2022 roku.

Krajowy urząd statystyczny Francji podał, że milion osób zgłosiło, że w zeszłym roku doświadczyło rasizmu przynajmniej raz. Nie wiadomo, jakiej rasy lub pochodzenia etnicznego byli ci ludzie. Organizacja zajmująca się prawami człowieka stwierdziła, że w Francji jest mniejsza tolerancja wobec osób czarnoskórych, Arabów, Romów, Żydów i muzułmanów.

Podczas kampanii, Zjednoczenie Narodowe stwierdziło, że osoby posiadające podwójne obywatelstwo nie powinny zajmować kluczowych stanowisk. Kontrowersja wybuchła, gdy jeden z ich kandydatów, Roger Chudeau, oświadczył w telewizji, że mianowanie Najat Vallaud-Belkacem, która jest zarówno Francuzką, jak i Marokanką, na ministra edukacji w latach 2014-2017 było "błędem" oraz "szkodliwe dla Republiki".

Centrowy rząd prezydenta Emmanuela Macrona zaostrzył przepisy imigracyjne, co według panelu praw człowieka zwiększa nastroje antyimigracyjne w społeczeństwie. Jessica Saada, 31-letnia Żydówka z Tunezji pracująca w szpitalu dla dzieci, stwierdziła, że rasizm jest obecnie silniejszy. Nie zgadza się z planami partii National Rally, by zakazać muzułmańskich chust i ograniczyć dostęp do mięsa koszernego i halal, mówiąc, że to tylko doprowadzi do większych problemów i nienawiści.

Wielu wyborców poczuło się pozytywnie po wynikach z niedzieli. Thomas Bertrand, pracujący w reklamie w Paryżu, stwierdził, że głosowanie dotyczyło wolności osobistych, tolerancji i szacunku dla innych. Nauczyciel Rachid Sabry, który przyjechał do Francji jako student i założył tu rodzinę, powiedział, że wynik wyborów przyniósł mu poczucie bezpieczeństwa.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz