Ponad 20 ofiar śmiertelnych protestów w Bangladeszu.

Czas czytania: 2 minut
Przez Maria Lopez
- w
Płonące pojazdy i dymiące ulice wśród głośnych protestów.

WarsawW Bangladeszu doszło do wybuchu przemocy, w wyniku czego zginęło ponad 20 osób. W stolicy Dhaka oraz innych rejonach protesty przerodziły się w śmiertelne starcia. Problemy rozpoczęły się ponad miesiąc temu, gdy studenci zaczęli domagać się zniesienia systemu kwotowego w zatrudnieniu w sektorze publicznym.

Demonstranci w dzielnicy Shahbagh w Dhace zaatakowali Uniwersytet Medyczny im. Bangabandhu Sheikh Mujiba i podpalili kilka pojazdów. W Uttara policja użyła gazu łzawiącego, aby opanować tłum. Protestujący zablokowali główną autostradę, zaatakowali domy oraz uszkodzili biuro pomocy społecznej.

Oto kluczowe informacje dotyczące tych incydentów:

Shahbagh i Uttara to dzielnice w Dhace. Inne miejsca to powiaty Bogura, Magura, Rangpur i Sirajganj.

Ludzie podpalili pojazdy, zaatakowali domy, zniszczyli biuro pomocy społecznej, zdetonowali małe bomby, a także słychać było strzały.

W wyniku zdarzenia zginęło ponad 20 osób, w tym dwie w dystrykcie Munshiganj.

Abu Hena, urzędnik szpitala, poinformował o dwóch zgonach w Munshiganj. Stacja Jamuna TV podała, że w 11 okręgach zmarło 21 osób. Gazeta Prothom Alo, wydawana w języku bengalskim, wspomniała o co najmniej 18 ofiarach śmiertelnych i ostrzegła, że może być ich więcej. Z kolei kanał 24 TV również potwierdził co najmniej 21 zgonów.

Studenci zaczęli protestować przeciwko systemowi kwotowemu. Początkowo 30% miejsc pracy w sektorze rządowym było zarezerwowanych dla rodzin weteranów z wojny o niepodległość Bangladeszu z 1971 roku. W miarę narastania przemocy, Sąd Najwyższy zmniejszył tę kwotę do 5%, ale protesty trwały dalej, domagając się odpowiedzialności i sprawiedliwości. Kwoty dla mniejszości etnicznych, osób niepełnosprawnych i osób transpłciowych zostały również zredukowane z 26% do 2%.

Administracja premier Bangladeszu Sheikh Hasiny oskarżyła opozycyjną partię BNP oraz zdelegalizowaną grupę Jamaat-e-Islami o wywoływanie przemocy. Obie te grupy, razem z ich organizacjami studenckimi, zostały obarczone odpowiedzialnością za narastające napięcia. Majątek państwowy również padł ofiarą ataków lub został uszkodzony.

Mirza Fakhrul Islam Alamgir, sekretarz generalny BNP, zaapelował do rządu o ustąpienie w celu zakończenia chaosu. Mimo że Sheikh Hasina zaproponowała rozmowy z liderami studenckimi, protestujący odrzucili tę propozycję i zażądali jej rezygnacji. Hasina obiecała zbadać przypadki śmierci i zapewniła, że osoby odpowiedzialne za przemoc zostaną ukarane. Wyraziła również gotowość do podjęcia dialogu.

Hasina jest u władzy od ponad 15 lat. Rozpoczęła swoją czwartą kadencję w styczniu, po tym jak jej główni przeciwnicy zbojkotowali wybory. Te wydarzenia stanowią dla niej duże wyzwanie.

W niedzielne popołudnie wystąpiły problemy z usługą mobilnego internetu, przez co wiele osób miało trudności z dostępem do Facebooka. Trudności te oraz pojawiające się napięcia wskazują na poważne różnice polityczne oraz niezadowolenie społeczne.

Świat: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz