Lider Hezbollah ostrzega Izrael przed eskalacją wojny w regionie.

Czas czytania: 3 minut
Przez Jamie Olivos
- w
Płonące budynki z ciemnym, zadymionym niebem i zniszczeniem.

WarsawHassan Nasrallah, przywódca libańskiego Hezbollahu, ostrzegł Izrael przed wywołaniem większego konfliktu, sugerując poważne konsekwencje. W 2021 roku powiedział, że Hezbollah ma 100 tysięcy bojowników. Teraz twierdzi, że jest ich znacznie więcej, jednak nie podał konkretnej liczby. Dodał również, że odrzucił oferty ze strony sprzymierzonych krajów oraz lokalnych milicji dotyczące dołączenia dziesiątek tysięcy dodatkowych bojowników do jego sił.

Niedawno opublikowano wideo, które trwa prawie 10 minut i rzekomo pochodzi z drona Hezbollahu. Przedstawia ono fragmenty miasta Hajfa, które znajduje się daleko od granicy libańsko-izraelskiej. Nasrallah oświadczył, że grupa posiada więcej materiałów i ostrzegł, że mogą dotrzeć głębiej do Izraela.

Najwyższy rangą oficer wojskowy Izraela, generał porucznik Herzi Halevi, odwiedził żołnierzy obrony przeciwlotniczej w pobliżu granicy z Libanem. Przyznał, że Hezbollah wykazuje znaczną siłę w nagraniu wideo, ale uspokoił, że Izrael dysponuje lepszymi rozwiązaniami. Stwierdził, że izraelskie możliwości są znacznie silniejsze i zostaną pokazane, gdy zajdzie taka potrzeba.

Lista kluczowych punktów z przemówienia Nasrallaha oraz ostatnich wydarzeń:

  • Nasrallah stwierdził, że liczba bojowników Hezbollahu znacznie przekroczyła 100 tysięcy.
  • Hezbollah posiada materiały z monitoringu z głębi Izraela.
  • Szef sztabu izraelskiej armii twierdzi, że Izrael dysponuje lepszymi zdolnościami obronnymi.
  • Ataki Hezbollahu na Izrael nasiliły się po zwiększeniu działań ofensywnych Izraela w Strefie Gazy.

Hezbollah jest sojusznikiem palestyńskiej grupy Hamas. Od momentu rozpoczęcia wojny w Gazie 7 października, Hezbollah i Izrael wymieniają się atakami niemal codziennie. Hezbollah dąży do odciągnięcia izraelskich sił z Gazy. Ich ataki nasiliły się po tym, jak Izrael rozszerzył swój szturm na Rafah w południowej części Gazy. Intensywność ataków wzrosła jeszcze bardziej, gdy izraelski nalot zabił wysokiego rangą dowódcę Hezbollah, Taleba Samiego Abdullaha. Jest to najwyższy stopniem bojownik, który zginął od początku obecnego konfliktu między Izraelem a Hamasem.

Izraelska armia ma plany ataku na Liban, ale potrzebuje zgody politycznej, aby kontynuować działania. Sytuacja ta nastąpiła po wizycie Amosa Hochsteina, wysokiego doradcy prezydenta Joe Bidena. Hochstein spotkał się z przywódcami Libanu i Izraela, aby zmniejszyć napięcia. Zaznaczył, że sytuacja jest bardzo poważna i podkreślił, jak ważne jest znalezienie dyplomatycznego rozwiązania, aby uniknąć większego konfliktu.

Nasrallah ostrzegł, że większy konflikt z Libanem wpłynie na cały region. Powiedział, że Hezbollah zaatakuje każde państwo wspierające Izrael, wymieniając konkretnie Cypr. Zasugerował również, że Cypr mógłby pozwolić Izraelowi na wykorzystanie swoich baz wojskowych w przypadku rozszerzenia się wojny.

Prezydent Cypru, Nikos Christodoulides, oznajmił, że Cypr nie bierze udziału w żadnych działaniach militarnych. Dodał również, że Cypr pragnie udzielić pomocy, wskazując na wykorzystywany korytarz morski Cypr-Gaza do dostarczania wsparcia.

Zawieszenie broni w Strefie Gazy jest uważane za jedyne rozwiązanie, aby zakończyć konflikt na granicy Libanu z Izraelem oraz ataki rebeliantów Huti z Jemenu i milicji irackich powiązanych z Hezbollah na cele związane z Zachodem i Izraelem.

Izrael uważa Hezbollah za swoje główne zagrożenie. W 2006 roku doszło między nimi do 34-dniowej wojny, która zakończyła się bez wyraźnego zwycięzcy. Od tego czasu siła militarna Hezbollahu wzrosła. Stany Zjednoczone i Izrael szacują, że Hezbollah i inne libańskie grupy zbrojne dysponują około 150 000 rakiet i pocisków. Ponadto Hezbollah pracuje nad pociskami kierowanymi z precyzją.

Izrael: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz