Rakiety z Libanu uderzają w Izrael po zabiciu dowódcy Hezbollah.

Czas czytania: 2 minut
Przez Pedro Martinez
- w
Rakiety wystrzelono z Libanu w kierunku granicy Izraela.

WarsawW środę rano rakiety zostały wystrzelone z Libanu na północ Izraela. Stało się to kilka godzin po tym, jak izraelskie naloty zabiły czterech funkcjonariuszy Hezbollahu, w tym czołowego dowódcę wojskowego.

Izraelskie wojsko poinformowało o odnalezieniu około 90 pocisków. Część z nich została zneutralizowana, jednak ataki spowodowały wybuch kilku pożarów.

Najwyższy rangą dowódca, który zginął, to Taleb Sami Abdullah, znany również jako Hajj Abu Taleb w Hezbollah. Miał 55 lat. Jego śmierć jest największą stratą dla Hezbollah od początku konfliktu osiem miesięcy temu.

Taleb Sami Abdullah, znany również jako Hajj Abu Taleb, zginął. Wojsko izraelskie wykryło około 90 pocisków. W wyniku uderzeń wybuchło kilka pożarów. Śmierć Abdullaha miała miejsce w związku z narastającą przemocą na granicy między Libanem a Izraelem.

We wtorek Hamas odpowiedział na plan zawieszenia ognia w Gazie, wspierany przez USA. Chcą wprowadzenia pewnych zmian do tego planu. Choć Hamas nie zgodził się w pełni na zawieszenie broni, kontynuują rozmowy.

Przywódcy Hamasu nie są pewni, czy Izrael dotrzyma umowy. Chcą, aby walki ustały i aby Izrael całkowicie opuścił Strefę Gazy. W zamian zamierzają uwolnić wszystkich przetrzymywanych zakładników.

Od początku wojny, Israel zabił ponad 37 100 osób w Gazie. Dane pochodzą z palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia w Gazie, które nie rozróżnia między bojownikami a cywilami. Konflikt spowodował brak dostępu do żywności, leków i innych niezbędnych artykułów dla Gazy. Według ONZ, ponad milion mieszkańców Gazy może stanąć w obliczu głodu do połowy lipca.

Hamas zaatakował południowy Izrael 7 października, zabijając około 1 200 osób, głównie cywilów, i porywając około 250. W odpowiedzi Izrael rozpoczął działania wojenne.

Telewizja Al-Manar należąca do Hezbollahu poinformowała, że z południowego Libanu wystrzelono rakiety w kierunku północnego Izraela. Lokalna prasa podała, że na północy Izraela włączono syreny alarmowe.

Według przedstawiciela Hezbollahu, Abdullah był najwyższym rangą liderem, który zginął w Libanie od rozpoczęcia walk. Kierował Jednostką Nasr, odpowiedzialną za tereny na południu Libanu w pobliżu Izraela. Zginął wraz z trzema innymi urzędnikami w domu w Jwaya, około 10 kilometrów od granicy, we wtorek późnym wieczorem.

Armia izraelska nie wydała od razu żadnego oświadczenia na temat śmierci Abdullaha.

Walki między Izraelem a Hezbollahem nasiliły się. Ataki izraelskich dronów od 8 października zabiły setki członków Hezbollahu, dzień po rozpoczęciu wojny Izrael-Hamas w Gazie.

Ponad 400 osób zginęło w Libanie, w tym ponad 70 cywilów i osób niebiorących udziału w walkach, głównie związanych z Hezbollahem. Po stronie izraelskiej zginęło co najmniej 15 żołnierzy i 10 cywilów.

W ostatnich tygodniach Izrael rozpoczął operację wojskową w Rafah, ważnym mieście na południu Gazy. Jednocześnie Hezbollah zwiększył swoje ataki, docierając głębiej w głąb Izraela i używając bardziej zaawansowanej broni.

Izraelskie drony zniszczyły kilka miejsc należących do Hezbollahu. W miarę trwania konfliktu, po obu stronach wiele osób zostało rannych lub zginęło.

Izrael: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz