Europa chce tanich aut elektrycznych z Chin, ale chroni przemysł.

Czas czytania: 3 minut
Przez Pedro Martinez
- w
Samochody elektryczne i fabryka w Europie a bilans handlowy.

WarsawEuropa pragnie tańszych samochodów elektrycznych z Chin, jednocześnie chcąc chronić swoje rodzime koncerny motoryzacyjne. Ta sytuacja doprowadziła do konfliktów pomiędzy UE a Chinami.

Geely jest właścicielem znanych marek, takich jak Polestar, Lotus i Volvo. SAIC posiada MG, wiodącą markę pojazdów elektrycznych w Europie. Aby zachować uczciwą konkurencję, Komisja Europejska planuje nałożyć cła na import chińskich pojazdów elektrycznych.

Większość danych wskazuje na znaczny wzrost importu pojazdów elektrycznych.

W 2020 roku import pojazdów elektrycznych był wart 1,6 miliarda dolarów, a do 2022 roku wzrósł do 11,5 miliarda dolarów. Głównymi dostawcami były zachodnie koncerny motoryzacyjne, takie jak Tesla i BMW.

Urzędnicy UE twierdzą, że chińscy producenci samochodów otrzymują znaczne dotacje. Te wsparcia finansowe sprawiają, że chińskie pojazdy elektryczne są tańsze i zagrażają europejskim markom samochodowym. W związku z tym komisja planuje nałożyć dodatkowe cła od 4 lipca.

Chińscy producenci samochodów korzystają z zamówień rządowych na auta, niskooprocentowanych pożyczek od państwowych banków, taniej ziemi od lokalnych samorządów, ulg podatkowych oraz dotowanych surowców.

Chińskie dotacje obniżają koszty produkcji pojazdów, co umożliwia sprzedaż chińskich samochodów w niższych cenach. Przykładowo, model BYD Seal U Comfort kosztuje 21 769 euro w Chinach, podczas gdy w Europie cena wynosi 41 990 euro. Podstawowa wersja modelu BYD Seagull kosztuje około 10 000 dolarów w Chinach.

Niclas Poitiers, ekspert ds. handlu, twierdzi, że tańsze samochody z Chin mogą przynieść korzyści konsumentom i zmotywować europejskich producentów do podniesienia jakości. Jednak ostrzega, że dotacje mogą prowadzić do nieuczciwej konkurencji. Europa pragnie zapewnić uczciwość konkurencyjną.

Unia Europejska planuje wprowadzenie ceł w wysokości od 15% do 30%, co może wpłynąć na zachodnie marki, takie jak szczególnie Tesla. Jeśli cła zostaną wprowadzone, Tesla może otrzymać specjalną stawkę obliczoną specjalnie dla nich. Dla porównania, Stany Zjednoczone zwiększają cła na chińskie pojazdy elektryczne z 25% do 100%, co praktycznie uniemożliwia wjazd niemal wszystkich chińskich samochodów do USA.

Europejscy producenci samochodów obawiają się, że wyższe cła zmniejszą ich zyski. Firmy takie jak BMW i Tesla, które wytwarzają swoje pojazdy w Chinach, mogą ponieść straty. Według grupy Rhodium, większość chińskich modeli samochodów pozostanie dochodowa nawet przy kle 30%. Pięć z sześciu modeli marki BYD nadal przynosiłoby zyski w Europie przy tych warunkach celnych.

Ceny chińskich samochodów mogą wzrosnąć dla europejskich kierowców, co mogłoby zmniejszyć presję na europejskich producentów aut, by obniżali swoje ceny. Pojazdy elektryczne produkowane w UE mogą nie napotkać tak dużej konkurencji. Niemniej jednak, chińskie firmy mogą nadal osiągać zyski, nawet przy dodatkowych taryfach.

Chiny mogą zareagować zwiększeniem podatków na samochody z silnikami większymi niż 2,5 litra, co mogłoby wpłynąć na niemieckie marki luksusowe, takie jak Porsche. Chiny skrytykowały cła UE, nazywając je wysoce protekcjonistycznymi środkami.

Wiele europejskich producentów samochodów wytwarza swoje pojazdy w Chinach. Mercedes-Benz, BMW i Volkswagen produkują większość sprzedawanych tam aut w lokalnych fabrykach. Tylko niewielka część tych samochodów pochodzi z zagranicy. Na przykład, jedynie 2% sprzedaży Volkswagena w Chinach stanowią auta importowane.

Chińskie cła na europejskie samochody luksusowe mogą wzrosnąć. Chociaż te auta są zazwyczaj bardzo zyskowne, ich nabywcy mogą nadal płacić wyższe ceny. Duże marki, takie jak Mercedes i BMW, mogą nie odczuć tego w takim stopniu.

Chińscy producenci samochodów mogą rozpocząć produkcję samochodów w Europie. BYD uruchamia fabrykę na Węgrzech, a Chery nawiązuje współpracę z firmą w Hiszpanii. Dzięki temu mogą uniknąć dodatkowych ceł importowych.

Unia Europejska i Chiny mają złożone kwestie handlowe. Europa pragnie tanich pojazdów elektrycznych, ale jednocześnie chce chronić swoją własną branżę motoryzacyjną. Chiny natomiast dążą do utrzymania sprzedaży swoich samochodów elektrycznych na rynku europejskim.

Europa: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz