Miliony miejsc pracy zagrożone; Europa nałoży cła na chińskie EV

Czas czytania: 3 minut
Przez Juanita Lopez
- w
Pojazdy elektryczne ustawione w szereg z flagami Europy i Chin.

Unia Europejska planuje nałożyć nowe cła na chińskie samochody elektryczne, aby chronić swój przemysł motoryzacyjny według WSJ. Nowe cła będą naliczane oprócz obecnego 10% cła na samochody. Podstawowa stawka wyniesie 21%, lecz niektóre firmy, jak chińskie SAIC, mogą być obciążone cłami sięgającymi aż 48,1%. W UE występują pewne nieporozumienia co do tej decyzji, jednak mimo to uważają ją za konieczną.

Chińskie pojazdy elektryczne stanowiły prawie 20% sprzedaży w Europie w ubiegłym roku, a ten odsetek prawdopodobnie wzrośnie. Temat ten wywołuje debatę. Najwięksi europejscy producenci samochodów, tacy jak Volkswagen, sprzeciwiają się cłom, obawiając się, że Chiny odpowiedzą, co mogłoby zaszkodzić ich działalności na tym ważnym rynku. Wysiłki Europy w zakresie zwiększenia barier handlowych, zgodnie z polityką USA, napotykają na zdecydowany sprzeciw.

Punkty kluczowe:

  • Bazowa taryfa UE na chińskie pojazdy elektryczne wynosi 21%.
  • Obecna taryfa UE na samochody to 10%.
  • Udział Chin w europejskiej sprzedaży pojazdów elektrycznych to niemal 20%.
  • Najwyższa łączna taryfa dla konkretnych firm wynosi 48,1% dla SAIC.
  • Kraje sprzeciwiające się: Niemcy, Szwecja, Węgry.

Volkswagen i inni europejscy producenci samochodów są mocno uzależnieni od chińskiego rynku. Na przykład, Volkswagen prowadzi w Chinach w Hefei wydajną fabrykę pojazdów elektrycznych, gdzie produkuje elektryczne SUV-y na eksport do Europy. Przedstawiciele VW twierdzą, że ta fabryka znacznie skróciła czas potrzebny na budowę samochodów. Ze względu na bliskie relacje z Chinami Niemcy nie są zbyt przychylne wprowadzeniu ceł.

W kwietniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedził Chiny wraz z grupą biznesową. Scholz zbagatelizował obawy dotyczące taniego importu chińskich pojazdów elektrycznych. W Dolnej Saksonii inna grupa odwiedziła nowoczesną fabrykę Volkswagena w Hefei. Podkreślili, że Niemcy nie zerwą więzi z Chinami.

Europa odnotowała deficyt handlowy z Chinami, który w zeszłym roku wyniósł 291 miliardów euro. Unia Europejska prowadzi śledztwo w sprawie chińskich subsydiów w różnych sektorach, co budzi obawy niektórych państw członkowskich o ewentualne działania odwetowe. Chiny ostrzegły, że zareagują na wszelkie taryfy nałożone przez UE. Chińscy producenci pojazdów elektrycznych, tacy jak BYD i Polestar, polegają na europejskim rynku jako źródle wzrostu.

Chińscy urzędnicy intensywnie starają się powstrzymać wprowadzenie ceł. Minister handlu Chin niedawno odwiedził Hiszpanię oraz inne kraje europejskie. Podczas tych wizyt spotkał się z przywódcami, aby nakłonić ich do przeciwstawienia się cłom. Hiszpański minister przemysłu Jordi Hereu zakwestionował sens ceł i zasugerował, że kraje powinny skupić się na rozwoju własnych sektorów przemysłowych zamiast walczyć o handel.

Volkswagen i inni producenci samochodów sprzeciwiają się cłom, obawiając się, że wpłyną one negatywnie na ich sprzedaż w Chinach. Szef VW w Chinach, Ralf Brandstätter, stwierdził, że firma popiera uczciwy handel bez żadnych specjalnych przywilejów. Opinia Niemiec może znacząco wpłynąć na decyzje UE. Berlin stanowczo sprzeciwia się cłom.

Inwestycje chińskie w Europie rosną. Firmy takie jak Zhejiang Geely Holding posiadają europejskie marki, w tym Volvo. Miliarder Li Shufu zainwestował w brytyjskie firmy motoryzacyjne i ma udziały w Mercedes-Benz. Chińska firma chemiczna Sinochem posiada również duży udział we włoskim Pirelli.

Chińscy producenci pojazdów elektrycznych otwierają zakłady produkcyjne w Europie. Firma BYD planuje budowę dużej fabryki na Węgrzech. Chery nawiązało współpracę w Barcelonie. Czołowi chińscy producenci baterii prowadzą swoje zakłady w Europie, zlokalizowane na Węgrzech, w Niemczech i Francji. Nowe fabryki stanowiły 78% chińskich inwestycji w Europie w zeszłym roku, co stanowi wzrost w porównaniu do 51% rok wcześniej.

Chińscy producenci samochodów wierzą, że Europejczycy wybiorą ich pojazdy, ponieważ są lepsze. William Li, szef Nio, stwierdził, że jeśli Chińczycy nie kupują starszych marek, to dlatego, że te marki nie oferują wystarczająco dobrej jakości. Li jest przekonany, że chińskie firmy dostarczają lepsze produkty i usługi.

Niektóre kraje europejskie i przedsiębiorstwa sprzeciwiają się nakładaniu ceł na chińskie pojazdy elektryczne, podczas gdy inne dążą do ochrony rodzimych branż. Sytuacja jest dynamiczna i ma znaczące skutki gospodarcze i polityczne.

Europa: Najnowsze wiadomości
Czytaj dalej:

Udostępnij ten artykuł

Komentarze (0)

Opublikuj komentarz